Wzrost ceny karpia chyba nikogo nie dziwi, bo za wszystkie produkty tradycyjnie używane do przygotowania świątecznych potraw płacimy w tym roku więcej.
Co wpływa na tak wysoką cenę ryby, mówi Paweł Wielgosz z Gospodarstwa Rybackiego Topornica z Lipska k. Zamościa oraz prezes Organizacji Polski Karp:
— Spowodowane jest to dwoma czynnikami. Przede wszystkim inflacja, głównie wzrost cen zboża. Cena pszenicy w tym roku wzrosła o 80 procent, a jak wiemy karp jest dokarmiany głównie zbożem. Drugim elementem są kwestie związane z ilością tej ryby. Ponieważ zmiany klimatu i brak wody, na którą wpływ mają susze występujące od kilku lat, spowodowały to, że mamy o wiele mniejszą produkcje karpia niż w latach ubiegłych. —
W tym roku za kilogram żywego karpia w gospodarstwach hodowlanych trzeba zapłacić od 25 do 35 złotych, natomiast w sklepach i supermarketach cena jest zazwyczaj wyższa o kilka złotych. Jednak jak wynika z badań IMAS przeprowadzonych w ramach kampanii "Karp Zdrowy z Natury", ponad 80 procent konsumentów deklaruje, że tradycyjnie ryba znajdzie się w ich świątecznym menu.
Polecany artykuł: