Szósty etap rozbudowy zamojskiego zoo coraz bliżej. Obecnie trwają formalności związane z projektami i kosztorysem, następnie zostanie ogłoszony przetarg na realizację inwestycji. I jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa nowej części rozpocznie się w przyszłym roku.
To jest kontynuacja tego, co robiliśmy w piątym etapie. Środki finansowe nie pozwoliły wtedy na zrealizowanie wszystkiego. Zabrakło nam na nosorożce indyjskie, na pingwiny i na dwa wybiegi jeleniowatych. Na nosorożce dalej nas nie stać. Natomiast w tej chwili są możliwości finansowe, żeby zrealizować kolejny etap, czyli dobudować do części, którą już mamy ten wybieg dla pingwinów z południowej Afryki. Jest to gatunek bardzo ciekawy, bardzo zagrożony. I dla nas na pewno łatwiejszy, bo nie ma takich wymagań, jak pingwin arktyczny. — mówi Grzegorz Garbuz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego im. Stefana Milera w Zamościu.
Pingwiny przylądkowe, czyli tońce będzie można oglądać w zamojskim zoo zarówno pływające pod wodą, jak i przebywające na lądzie. Na początek ma tu zamieszkać 10 par, czyli 20 osobników tych ciekawych ptaków.
One w naturze mieszkają na plażach, dlatego żeby miały warunki zbliżone do naturalnych, ten ich basen musi mieć łagodne zejście, żeby mogły sobie "wdreptać" do wody. Cieszę się bardzo, że uda nam się to zrealizować. Pingwiny zawsze są jednymi z najbardziej atrakcyjnych zwierząt w ogrodach. Będzie to znacząca atrakcja w ofercie naszego zoo. — dodaje Grzegorz Garbuz.
Na te wyjątkowe zwierzęta trzeba jeszcze poczekać. Inwestycja powiększenia ogrodu jest na etapie dopełniania formalności, budowa rozpocznie się w przyszłym roku. A pingwiny i pozostałe dwa gatunki zwierzaków zamieszkają w Zamościu najprawdopodobniej w 2025 roku.
Zobacz też: Jesienny spacer w zoo w Zamościu!