O szczegółach zdarzenia poinformował PAP starosta tomaszowski Henryk Karwan. Wyjaśnił, że w środę (27 grudnia), podczas porządkowania rzeczy po jednym ze zmarłych pensjonariuszy, personel DPS-u w Tyszowcach znalazł w osobistej szafce mężczyzny przedmiot przypominający granat.
„Na miejscu są służby, w tym saperzy z Lublina. W międzyczasie, na podstawie przesłanego zdjęcia stwierdzili, że wystarczy ewakuacja pensjonariuszy w inne skrzydło placówki. Dlatego na czas usunięcia granatu, przenieśliśmy część osób i pracowników z zagrożonego rejonu na drugie skrzydło. Osoby leżące przebywają w świetlicy, a pozostałe osoby zgromadziły się w kaplicy” – podawał w środowy wieczór starosta.
Podkreślił, że po zabraniu ładunku przez saperów i sprawdzeniu pomieszczeń, pensjonariusze wrócą do swoich pokoi. Akcja zakończyła się w nocy.
DPS w Tyszowcach zamieszkuje łącznie 100 pensjonariuszy.
Zobacz także: Ewakuacja w zamojskiej delegaturze Urzędu Wojewódzkiego