- Chodzi o urazy bezpośrednie wymagające natychmiastowej interwencji czyli złamania, skręcenia, zwichnięcia.Jest okres wakacyjny. Dużo osób zaczęło się przemieszczać. Turyści przyjeżdżają. Urazy są najczęściej wynikiem potknięć, wypadków na hulajnodze czy rowerze. W przypadku dzieci urazy pojawiają się przy zabawach. Trzeba przyznać, że przez ostatnie dni mamy tych pacjentów na tyle dużo, że wszystkie zabiegi planowe, które mieliśmy zaplanowane nie mogą być w terminie realizowane i musimy je przesuwać - mówi Prezes Zamojskiego Szpitala Niepublicznego - Mariusz Paszko.
Szpital nie prowadzi statystyk, ale informuje, że na zamojski Oddział Chirurgii Urazowo- Ortopedycznej trafia codziennie po kilka osób. Wysyp przypadków przypada najczęściej w weekendy.