Pani Katarzyna swoją przygodę z szyciem rozpoczęła rok temu od szycia maseczek ochronnych dla medyków, potem uszyła pierwsza poduszkę I podarowała ja wraz z maseczkami koleżance pracującej na dziecięcym oddziale onkologii.
- Po otrzymaniu tej poduszki zapytała mnie czy jeśli jakiś onkoludek będzie smutny czy może mu sprezentować poduszkę. Odpowiedziałam jej , że ta poduszka jest tylko dla niej natomiast jeśli jakiś onkoludek będzie smutny wówczas uszyję mu taką poduszkę i nie tylko dla niego ale i dla całego oddziału. Tak się zaczęła moja przygoda z szyciem poduszek- mówi Katarzyna Blaszka.
Następne kolorowe poduszki trafiły do kolejnych małych pacjentów z oddziałów onkologicznych szpitali w Warszawie, Białymstoku i Lublinie potem do wychowanków domów dziecka i pacjentów szpitala psychiatrycznego w Radecznicy.
To nie przypadek, że to właśnie poduszki trafiły i będą trafiały do kolejnych obdarowanych.
- Poduszki świetnie nadają się do przytulenia, do tego żeby osoba obdarowana mogła sobie na nią położyć głowę i zasnąć, w poduszkę można się również wypłakać kiedy jest taka gorsza chwila. Po prostu- dodaje Katarzyna Blaszka.
Kolejne kolorowe poduszki trafią do zamojskich seniorów i ratowników medycznych.