- Coraz gorzej żyje się w branży turystyczno- gastronomicznej. Takie obostrzenia, które dotykają szczególnie tę branżę są niemile widziane i myślę, że to za jakiś czas się skończy. Mam nadzieję, że już w lutym zostaniemy otwarci jako gastronomia. Okazuje się, że jest bardzo dużo ludzi do odwiedzenia nas. Nawet jeśli będą jakieś obostrzenia, które będą na pewno przewidziane tak jak w okresach poprzednich, wystarczyłoby gdyby co drugi stolik był zajęty to już myślę, że moglibyśmy sobie pozwolić na zapłacenia za koszty i na płatność dla pracowników. W tej chwili czekamy na zluzowanie tych obostrzeń - przyznaje właściciel jednej z zamojskich restauracji- Janusz Kitka.
Wstępnie do 14. lutego mają zostać utrzymane obecne obostrzenia dotyczące restauracji. Dlatego posiłki mogą wydawać tylko na wynos.