- Maj w podsumowaniu interwencyjnym i statystycznym był miesiącem standardowym. To czas kiedy występują zdarzenia z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Maj w tym roku był wyjątkowo zimny dlatego zanotowaliśmy również pożary sadzy w kominie, czego w minionych latach trudno było się doszukiwać w takiej ilości w miesiącu maju- informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu- starszy brygadier Andrzej Szozda.
W ubiegłym miesiącu zamojscy druhowie usuwali skutki silnego wiatru czyli połamane konary i drzewa, zabezpieczali również konstrukcje uszkodzonych budynków między innymi w Łabuńkach pierwszych i Jatutowie, strażacy gasili pożary sadzy w kominach. Uczestniczyli też w dwóch nietypowych interwencjach.
- Zachodziła konieczność przecięcia obrączki na dość spuchniętym palcu. Strażacy przy wykorzystaniu specjalnej przecinarki wykonali tę czynność. Na jednej z posesji wskoczyła przez ogrodzenie sarna właściciel posesji poprosił strażaków o pomoc, strażacy przystąpili do demontażu przęseł ogrodzenia i w tym momencie sarna wyskoczyła z posesji- dodaje Andrzej Szozda.
W ubiegłym miesiącu zamojscy druhowie pomagali również przy wypadkach drogowych, w tym przy kilku palących się pojazdach, zabezpieczali teren I budynki przy fałszywych alarmach bombowych i pomagali seniorom w dojeździe na szczepienia.