- Wybierajmy strzeżone kąpieliska, na których nad bezpieczeństwem czuwają ratownicy. Unikamy kąpielisk w niesprawdzonych zbiornikach. Pamiętajmy, że skoki do wody mogą skończyć się dla nas tragicznie. Podczas pływania na łódkach, kajakach należy bezwzględnie pamiętać o założeniu kamizelki ratunkowej- mówi mł. bryg. Oficer Prasowy komendanta miejskiego PSP w Zamościu- Marcin Żulewski.
Nie można też będąc rozgrzanym wbiegać do wody , nie wolno też pływać po spożyciu alkoholu lub środków odurzających.
- Jeżeli jesteśmy świadkami tonącej osoby to w pierwszej kolejności wzywamy pomoc dzwoniąc pod na numer alarmowy 112. Pamiętajmy, że nawet jeśli dobrze pływamy to podpływanie bezpośrednio do osoby tonącej jest bezpośrednim zagrożeniem dla nas. Dobrze jest użyć przedmiotu pływającego tj. materac, piłka i rzucić je osobie, która się topi i czekać na przybycie służb. W przypadku kiedy uda nam się wydobyć osobę tonącą na brzeg to należy sprawdzić jej czynności życiowe. Jeżeli nie stwierdzimy oddechu należy udrożnić drogi oddechowe i wykonać pięć oddechów ratowniczych, jeśli nie przywrócą czynności życiowe to uciskamy klatkę piersiową w sekwencji 30 uciśnięć i dwa oddechy- dodaje Marcin Żulewski.
Niestety już na początku wakacji doszło do jednego utonięcia na Zamojszczyźnie. Ofiarą wody był 27- letni mieszkaniec Gminy Zamość. W ubiegły weekend mężczyzna ze znajomymi wybrał się nad zalew w Nieliszu. Pływał tam rowerkiem wodnym. Kilkadziesiąt metrów od brzegu wskoczył do wody chcąc o własnych siłach dopłynąć do brzegu. Jednak opadł z sił i zaczął tonąć. Niestety nie udało się go uratować.