Rolnicy ustawili swoje ciągniki na ulicy Legionów w Zamościu. Długi sznur pojazdów pokazał skalę protestu. Było ponad 300 osób. Protestujący byli z Oszukanej Wsi, Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego i Rolniczej Solidarności. Wszyscy przybyli po to, żeby zasygnalizować problemy, które pojawiły się w Polsce przez Zielony Ład i import rolnych towarów z Ukrainy.
- Celem protestu jest pokazanie całemu społeczeństwu w czym mamy problem. A mamy problem z nadmiernym niekontrolowanym importem produktów z Ukrainy, drugi temat- to polityka UE dotycząca Zielonego Ładu. Najbardziej jest to widoczne na rynku zbóż, ale ucierpią wszystkie rynki, słyszymy już o zagrożeniu na rynku drobiu, rynku cukru. Boimy się upadłości. Liczymy na trzeźwe spojrzenie i opamiętanie w UE.
- Chcemy powiedzieć co nas boli. Zielony Ład jest całkowicie niedostosowany do realiów rolnictwa. My nie boimy się pracy, nie stoimy przeciwko rządowi. Chcemy tylko realnej, spokojnej produkcji i tyle. To jest protest ostrzegawczy.
- W Zielonym Ładzie założenia, które się wprowadza po pierwsze, ograniczają produkcję, wprowadzają nowe obowiązki, podnoszą koszty produkcji. Nie da się drogo produkować, tanio sprzedawać i z tego żyć. Dlatego się buntujemy.
- Nie zgadzamy się z tym, że produkując najlepszą na świecie żywność zarówno my jak i nasi koledzy z zachodniej Europy jesteśmy zalewani przez żywność ze wschodu, gdzie nie ma zasad, a wszystkie substancje czynne są dozwolone. Nie zgadzamy się tez na odłogowanie gruntów.
Rolnicy ustawili swoje ciągniki na ulicy Legionów , mieli ze sobą transparenty z hasłami: i ""Nie dla pszenicy technicznej", "Zielony ład, u rolnika kasy brak", " "Afryka głoduje Polska nie kontroluje".
Podczas protestu część uczestników przechodziła przez przejście dla pieszych blokując ruch a następnie przepuszczała pojazdy.
Protest trwał od godziny 12.00 do 14.00.