Nawałnica rozpoczęła w środę ok. godziny 14. Trwała krótko, ale była bardzo intensywna - najmocniej dała się we znaki mieszkańcom gminy Sitno i Miączyn. Liczne straty pojawiły się także w Zamościu.
Jak informuje dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie: strażacy mieli pełne ręce roboty, wichura łamała drzewa i zrywała dachy. Odnotowano ponad 80 interwencji.
W samym Zamościu było ich 43, służby działały m.in. na placu przy Zamojskim Szpitalu Niepublicznym czy przy przedszkolu na ul. Orzeszkowej. Były też kilkanaście zgłoszeń dotyczących pozrywanych linii energetycznych i uszkodzonych aut.
- W całym regionie najwięcej zdarzeń (38) dotyczyło uszkodzonych dachów w budynkach, gdzie strażacy usuwali powalone drzewa z dachów i zabezpieczali budynki, w których zostały zerwane dachy. Większość z nich to zabudowania mieszkalne i gospodarcze. W mieście tego typu zdarzeń mieliśmy 19, w gminie Sitno 8, gminie Miączyn 9 i gminie Zamość 2. Ponadto w 25 przypadkach powalone drzewa blokowały przejezdność dróg, w tym przejezdność drogi krajowej nr 74 na odcinku ok. 6km od miejscowości Karp do miejscowości Jarosławiec. Oprócz tego powalone drzewa uszkodziły łącznie 9 pojazdów - relacjonuje mł. bryg. Marcin Żulewski z Komendy Miejskiej PSP w Zamościu.
Sygnały od mieszkańców spływały do późnych godzin wieczornych. Prace porządkowe powoli dobiegają końca. Strażacy cały czas zabezpieczają posesje i szacują straty. W działaniach łącznie brało udział 26 zastępów, z czego 20 z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych i 7 zastępów Państwowej Straży Pożarnej z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Zamość.