Pijany woźnica dostał mandat

i

Autor: ivabalk/cc0/pixabay Pijany woźnica dostał mandat

Jazda po alkoholu

Woźnica miał prawie 5 promili. Ale z kolizji wyszedł zdrowy jak koń

2023-11-13 13:33

Prawie 5 promili alkoholu w organizmie miał woźnica, kiedy zderzył się z oplem. Obaj mężczyźni wyszli z tego cali i zdrowi i choć skończyło się tylko na uszkodzeniu auta, to problemy 37-latka dopiero się rozpoczęły.

Była chłodna i ponura sobota, której kolorów dodawały jedynie powiewające biało-czerwone flagi, kiedy Dzień Niepodległości na komendzie zamojskiej policji zakłóciło nietypowe zgłoszenie.

Wynikało z niego, że do jednego ze skrzyżowań w Nieliszu zbliża się furmanka zaprzęgnięta w dwa konie. Nie byłoby w tym zgłoszeniu nic dziwnego, gdyby nie dodatkowa informacja – o śpiącym woźnicy – relacjonuje aspirantka sztabowa Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

Jeszcze zanim policja postanowiła sprawdzić, czy bajka o śpiącym woźnicy dzieje się naprawdę, telefon zadzwonił po raz drugi. I donosił, że w Nieliszu doszło do kolizji z udziałem pojazdu zaprzęgowego. Wg ustaleń miejscowego posterunku, woźnica faktycznie zasnął, a do stłuczki doszło dlatego, że konie zdane wyłącznie na siebie w pewnym momencie skręciły w lewo, zahaczając wozem o wyjeżdżającego z parkingu opla.

Po drugiej stronie stłuczki siedział 57-letni kierowca z gm. Szczebrzeszyn. Był trzeźwy, czego nie można powiedzieć o 37-letnim sprawcy zamieszania. Badania na zawartość alkoholu wykazały, że we krwi miał niespełna 5 promili.

Właśnie ten wynik sprawił, że mężczyzna musi czekać na następne – decyzję sądu w sprawie kierowania zaprzęgiem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji drogowej i poruszanie się tym pojazdem po drodze publicznej bez wymaganego oświetlenia.

Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz kosi trawę, Paulina karmi konie