Za kilka dni nie będzie śladu po konstrukcji, która od lat stała bezużyteczna. Kilka dekad temu budynek służył za szpitalną spiżarnię, później był używany jako magazyn.
To miejsce było nazywane lodownią, a to dlatego że kilkadziesiąt lat temu, kiedy jeszcze nie było chłodni, tam przechowywano półtusze wieprzowe na potrzeby szpitalnej kuchni. — mówi Damian Miechowicz, prezes Zamojskiego Szpitala Niepublicznego.
Zapadła więc decyzja o rozebraniu konstrukcji i zagospodarowanie przestrzeni po niej na cel zdecydowanie bardziej przydatny pacjentom.
Powstaną dzięki temu nowe miejsca parkingowe, niestety tylko osiem. Okazało się, że wystąpiły tam tzw. kolizje budowlane, między innymi z przyłączami awaryjnego ujęcia wody. Chcieliśmy zrobić od 10 do 12 tych miejsc parkingowych. Są one na terenie szpitala bardzo potrzebne, zwłaszcza w czasie, kiedy rodziny odwiedzają pacjentów. Te nowe miejsca są ważne przede wszystkim dla pacjentów oddziału hematologii i oddziału wewnętrznego, bo one są najbliżej. — dodaje Damian Miechowicz.
Prace potrwają do końca listopada. Całkowity koszt tego zadania to 77 tysięcy złotych.
Zobacz też: Krasnystaw to jedno z najstarszych miast Lubelszczyzny. Koniecznie musicie je odwiedzić!
Polecany artykuł: