Jak przyznaje aspirantka sztabowa Katarzyna Szewczuk z zamojskiej komendy, to styl poruszającego się chodnikiem rowerzysty zainteresował patrol policji w Wólce Wieprzeckiej. Mundurowi podejrzewali, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu, więc postanowili go zatrzymać.
To był dopiero początek 56-letniego miłośnika dwóch kółek, który najpierw stawił opór, kiedy policja chciała go wylegitymować. Po ostatecznie udanej próbie szybko okazało się, że powodem niechęci mężczyzny do zdradzenia swojej tożsamości mógł być zasądzony zakaz prowadzenia rowerów.
Następnie policja przeszła do sprawdzenia trzeźwości 56-latka, ale i to okazało się trudnym zadaniem.
– W trakcie kontroli policjanci potwierdzili również, przy użyciu urządzenia do wstępnego sprawdzenia zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, że cyklista jest pod jego działaniem. 56-latek z gminy Adamów odmówił jednak poddania się badaniu, które dokładnie wskazałoby jego stężenie – relacjonuje policjantka.
Wtedy kontrolowany nie wytrzymał i skierował do funkcjonariuszy wiązankę obraźliwych słów.
Po tak dynamicznej kontroli 56-latka przetransportowano do spokojnego policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał już zarzuty – naruszenia sądowego zakazu prowadzenia rowerów i znieważenia policji. Został także ukarany mandatami. To, czy usłyszy także zarzut jazdy rowerem pod wpływem alkoholu, rozstrzygną wyniki badania krwi.
