Wtorkowe intensywne opady deszczu spowodowały wiele strat na terenie miasta. Strażacy interweniowali ponad 120 razy, byli wzywani do zalanych piwnic i garaży w budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej. Przedszkole nr 14 przy ulicy Olchowej w Zamościu to jeden z budynków najbardziej dotkniętych skutkami ulewy.
Renata Adamska, dyrektor placówki, mówi jak budynek wyglądał chwilę po intensywnych opadach:
— Lała się woda lampami, kontaktami, sufitami, ścianami, woda była wszędzie. To były kurtyny wodne dosłownie. Pierwszą rzeczą, która przyszła mi na myśl to było wyłączenie instalacji elektrycznej, wezwałam straż pożarną. —
Bardzo szybko do pomocy ruszyło mnóstwo ludzi:
— Bardzo dziękuję wszystkim, którzy brali udział w akcji pomagania - pracownikom, naszym rodzicom, którzy w momencie pojawili się z czym kto mógł, czyli ze ścierkami, mopami, wiadrami, szuflami, pojawiły się agregaty prądotwórcze, osuszacze. Do pomocy włączyli się też pracownicy wielu instytucji i innych zamojskich placówek oświatowych, dzięki temu udało się zabezpieczyć część wyposażenia. Jakieś sto osób pracowało do godziny pierwszej w nocy. Przedszkole dwa lata temu przeszło gruntowny remont, mieliśmy w środku wszystko nowe. A teraz nie wiemy, co dalej. —
Dla przedszkolaków z "czternastki" znalazło się miejsce w pobliskiej szkole podstawowej nr 9. Dyrekcja przygotowała tam siedem sal dla wszystkich grup. Straty w budynku przy Olchowej są nadal szacowane, a powrót dzieci najprawdopodobniej będzie możliwy dopiero we wrześniu. Pod opieką zamojskiego przedszkola nr 14 jest około 180 dzieci.
W skutek nawałnicy (04.06) ucierpiało wiele innych zamojskich placówek, m.in. przedszkole nr 8, szkoły podstawowe nr 6 i 4, kino Stylowy, szpital przy ulicy Peowiaków, kościół przy ulicy Zamoyskiego, a także restauracje ul. Orlej, Ormiańskiej, Królowej Jadwigi, Przemysłowej; obiekt hotelarski przy ul. Partyzantów; budynki usługowo-handlowe przy ul. Wyszyńskiego, Przemysłowej, Strefowej, piekarnia przy ul. Wojska Polskiego, budynek sądu przy ul. Wyszyńskiego.