Do kolejnych miejsc, w których Zamościanie spotykali się mimo zakazów należał Rynek Wielki, Amfiteatr park miejski oraz miejsca spacerowe.
- Informację o przypadkach naruszenia zakazu grupowania się strażnicy miejscy pozyskiwali w trakcie patroli, z zapisu miejskiego monitoringu oraz dzięki telefonom od mieszkańców- mówi Komendant zamojskiej Straży Miejskiej- Marian Puszka
Zamościanie grupowali się najczęściej w celach towarzyskich na przykład takich jak sąsiedzkie pogawędki, ale zdarzały się również spacery czy przypadki spożywania alkoholu w miejscu publicznym.
- Takie zachowanie świadczy o dużej nieodpowiedzialności tych osób i braku wyobraźni w tych trudnych czasach - dodaje Marian Puszka.
Interwencje Straży Miejskiej dotyczyły najczęściej młodzieży w wieku szkolnym i pozaszkolnym. Strażnicy pouczali i nakazywali rozejście się.
- Jesteśmy obecnie w okresie wdrażania nowych zasad dlatego strażnicy nie karali , ale mówię bardzo uczciwie , że będziemy bardziej drastyczniej podchodzić do tego typu zdarzeń- przestrzega Komendant Straży Miejskiej.
Za naruszenie zakazu grupowania się grozi mandat w wysokości do 500 złotych