Na wystawie zobaczymy kolie, naszyjniki, zawieszki czy bransoletki wykonane z różnych materiałów od kości, drewna, muszli i bursztynu po złoto. Noszono je nie tylko po to by ładniej wyglądać.
- Naszyjniki oprócz tej funkcji ozdobnej pełniły też funkcje prestiżową . Były często atutem zamożności osoby , która je nosiła. Informowały nas też o wieku czy pozycji społecznej właściciela. Spełniały wiele funkcji również magicznych . Były związane z wiarą w wyjątkowe właściwości danych materiałów. Mogły być też forma płacidła niemonetarnego, przedmiotowego albo surowcem do wytwarzania innych rzeczy dlatego były chowane w ziemi jako skarby - informuje Dorota Łysiak- kurator wystawy z Muzeum Zamojskiego w Zamościu.
Z wystawy dowiemy się, że biżuterię nosiły nie tylko kobiety.
- Ozdoby z muszli, fajansu czy kości , które były takimi ozdobami preferowanymi przez mężczyzn w tych pierwszych kulturach koczowniczych łowiecko- zbierackich ale też w pierwszych kulturach rolniczych z epoki Neolitu . Mamy na przykład naszyjniki z muszli liczące około 6 tysięcy lat należące do przedstawicieli społeczności kultury Lubelsko- Wołyńskiej- dodaje Dorota Łysiak.
Na wystawie zobaczymy między innymi ozdoby wykopane w okolicach Radecznicy.
- Mamy w gablotce na przykład masywne naszyjniki z brązu tak zwane- "tordowane" wykonane z pręta brązowego czyli ze stopu miedzi i cyny. Mają ornament ukośnego skrętu. Wykonywane były różnymi sposobami między innymi poprzez okręcania pręta wokół własnej osi - wyjaśnia kurator wystawy.
Wystawę można oglądać do 16 stycznia w Muzeum Zamojskim na ulicy Ormiańskiej.