Ludowe porzekadło głosi, że kto nie zje w Tłusty Czwartek ani jednego pączka, temu nie będzie się wiodło w życiu... Czy zamościanie dbają o tradycję i ile pączków pochłaniają tego dnia?
— Tak po dwa przeciętnie na głowę.
— Tak średnio pięć na pewno, swobodnie. I na drugi dzień jeszcze poprawię i zjem pięć
— Jestem raczej sceptycznie nastawiony do pączka, bo to jest dużo kalorii, a w związku z tym, że trenuję, nie nadużywam tego dobrodziejstwa.
— Trzy czwarte jednego zjem.
— W Tłusty Czwartek na pewno więcej niż normalnie. To przecież tradycja.
Jakie preferencje mają zamościanie? Mówi Dawid Malczenko, właściciel jednej z zamojskich cukierni:
— Ciężko stwierdzić, ponieważ każdy ma swój ulubiony smak. Wydaje mi się jednak, że tym najpopularniejszym nadzieniem jest ta tradycyjna dzika róża. To jest smak - symbol Tłustego Czwartku.
Ważny jest też sposób przygotowania pączków:
— Smażymy na smalcu tradycyjnie, ponieważ uzyskujemy wtedy najpełniejszy smak pączka. Przeważnie jednego pączka smażymy 2-3 minuty. Ogólnie cały proces trwa 45 minut do godziny, w zależności od rodzaju pączka, nadzienia i jego wykończenia. — dodaje Dawid Malczenko.
Ten rok ze względu na wysoką inflację nie jest łatwy ani dla przedsiębiorców, ani dla łasuchów. Ceny za pączka w zamojskich cukierniach wahają się od 3 do 5 złotych.