Rolnicy chcą w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie z polityki Unii Europejskiej oraz z niekontrolowanego napływu różnych produktów rolnych z Ukrainy do Polski.
- Szanowni Państwo, obecna sytuacja wygląda tak, że Unia Europejska za wszelką cenę ogranicza produkcje na swoim terenie bo jak inaczej można czytać przymusowe ugorowanie od tego roku 4 procent gruntów, zakusy na temat zakończenia hodowli. My jako konsumenci mamy prawo a nawet obowiązek się dopominać, aby ta żywność była dla nas dalej dostępna i oczywiście jak najlepszej jakości, aby była kontrolowana przez nas i w miarę możliwości tutaj na miejscy produkowana. Sprawa nie mniej ważna to uregulowanie napływu towarów na linii UE- Ukraina- tak aby to było w jakiś sposób sankcjonowane, egzekwowane, żeby to nie był wolny napływ czyli tak zwana "samowolka". Przed ogromnym problemem stoi sektor cukrowy. Można było do tej pory sprowadzić 20 tysięcy ton cukru do całej UE. w ubiegłym roku Sama Polska sprowadziła z Ukrainy 460 tysięcy, a o obecnym roku gospodarczym mówi się już o 700 tysiącach. To potężne ilości, z którymi my nie damy sobie rady. Zaleją nas rynek tak, że u nas będzie musiała być likwidacja produkcji buraka, cukru i pewnie też cukrowni- mówi Marcin Sobczuk-organizator protestu i Prezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego.
- Protestujący chcą zasygnalizować, że to nie są pojedyncze głosy rolników. Rolnicy w Niemczech wyszli na ulice dlatego, że bardzo podniesiono im koszty produkcji. U nas też to się dzieje. Tona pszenicy kosztuje 700- 750 złotych a koszty nawozów to jest dalej o 200- 250 procent więcej niż mieliśmy 3- 4 lata temu. Jeśli te relacje się nie odwrócą to czeka nas potężna restrukturyzacja- dodaje Marcin Sobczuk.
W protestach na naszym terenie udział wezmą też udział rolnicy ze Stowarzyszenia Oszukana Wieś.
Protest już jutro ( 24 stycznia). Potrwa od godziny 11.30 do 14.00. W Zamościu rolnicy będą protestować na ulicy Legionów . Nie będzie blokowania ruchu.
- Ustawiamy ciągniki na ulicy Legionów między rondami Wysiedlonych Mieszkańców Zamojszczyzny w kierunku na Skierbieszów do ronda Skulskiego w kierunku na Lublin . Zainteresowanie jest spore. W trakcie protestu poustawiamy ciągniki, wywiesimy transparenty, będzie też prawdopodobnie przejazd między tymi dwoma rondami . Utrudnień nie planujemy, droga będzie cały czas przejezdna - podkreśla organizator.
W Chełmie protestujący będą stali na wylocie w kierunku na Lublin, a w Hrubieszowie- od ostatniego ronda w kierunku do granicy.
Zobacz też:
Lubelskie: To był jedyny sposób na ratowanie majątku. Policjanci wyciągnęli płonące auto z drewnianej wiaty.
