60- latek z Zamościa kłamał, że jest zarażony koronawirusem. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
Ratownicy medyczni otrzymali zgłoszenie, że z którego wynikało, że na ul. Hrubieszowskiej leży nietrzeźwy mężczyzna, który zasłabł. Na miejsce przyjechała także policja.
— Mężczyzna przewrócił się i doznał urazu głowy, przekazał on służbom informację, że miał kontakt z osobami poddanymi kwarantannie, a sam jest zarażony koronawirusem — mówi asp. Dorota Krukowska - Bubiło, z zamojskiej policji.
Mundurowi ustalając okoliczności w jakich mógł zarazić się koronawirusem dowiedzieli się od niego, że najbliższa jego rodzina wróciła z zagranicy i została objęta kwarantanną. Twierdził, że miał z nimi kontakt i sam został zarażony. Jednak po chwili wyznał funkcjonariuszom, że skłamał.
60-latek został przewieziony do szpitala na dalsze badania. W najbliższym czasie stanie przed sądem. Za wywołanie niepotrzebnej czynności służb może trafić do aresztu. Za taki występek grozi mu także kara grzywny do 1000 zł.