- Ten był wyjątkowy rok, nietypowy rok. Pierwsze tygodnie były trudne ponieważ musieliśmy się przestawić na zupełnie inny sposób nauczania i kontaktu z naszymi uczniami również i pracy nauczycielskiej. Pojawił sie wtedy problem techniczny albo z brakiem sprzętu albo ze sprzętem niewystarczającym do naszych wymagań oraz problem z zasięgiem internetu. Po dwóch tygodniach w miarę sprawnie nam to poszło. Jeżeli epidemia powróci do dostosujemy się do wytycznych ale wolelibyśmy, żeby dzieci wróciły do szkoły a my do normalnej pracy - mów Dyrektor Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Zamościu- Sylwia Horoszkiewicz
- W trakcie tego zdalnego nauczania pojawił się problem izolacji. Nasze dwie panie pedagog były cały czas do dyspozycji uczniów, młodzi ludzie mogli się z nimi kontaktować ze swoimi problemami. To bardzo się sprawdziło - dodaje Widecyrektor zamojskiego ekonomika- Anna Bartoń-Szuwara.
A jak ten rok a szczególnie okres pandemii i lekcji online wspominają uczniowie?
- To był krótki ale dobry rok, łatwo było dobre oceny złapać.
- Fajne było to, że można było siedzieć w domu i nawet jeść na tych lekcjach. Dłużej spać.
- Niefajne jak trzeba było się pokazać, że czasem się zmieniały godziny tych zajęć, to że cały czas siedziało się w domu i były lekcje, te godziny przed komputerem spędzone, czasem cale dnie, to najgorsze było.
- Osobiście wolałbym wrócić do tej szkoły , spotkać się ze znajomymi, porozmawiać z nimi.
- Na początku jest tak, że nie chcemy chodzić do tej szkoły i w ogóle a potem jest tak, że chce się do tej szkoły wrócić.
W Zamościu zajęcia zakończyło dzisiaj 18 tysięcy 245 uczniów I 2393 przedszkolaków.