Zamość: Miasto zachęca do segregowania odpadów

Jak to wygląda na zamojskim terenie- o tym Prezydent Zamościa- Andrzej Wnuk.

- Unijne wymagania co roku rosną. 50, 60 ,70 procent recyklingu musi być spełnione.  Tak naprawdę wszystko co nie zostanie poddane recyklingowi trzeba spalić bo nie można już od dwóch lat składować je.  Wzrosła masa tego RDF-u do spalenia i koszty miasta wzrosły bardzo wysoko.

Niesegregowanie śmieci będzie wiązało się z karami finansowymi.

- Dwa lata temu można było wybrać czy ja chce segregować czy nie - jeśli nie to płace dwa razy więcej . Teraz już takiego wyboru nie ma. Posłowie, senatorowie zdecydowali, że jeśli nie chce segregować to muszę zapłacić karę. I taka kara jest od dwóch do trzykrotności tej opłaty podstawowej, w Zamościu radni przyjęli dwukrotność.

Dobre segregowanie śmieci przez mieszkańców może zmniejszyć koszty dopłat do śmieci ponoszonych przez Miasto Zamość.

- My musimy przyjąć każdą ilość odpadów. Proszę sobie wyobrazić tę górę śmieci , które powstają w gospodarstwie jednorodzinnym, gdzie są 3- 4 osoby, ponad tonę śmieci produkujemy rocznie. Jeśli one są segregowane to nie dopłacamy tak dużo. Nie ma tak, że sprzedajemy coś. Do tej pory było tak,  że można było sprzedać szkło lub plastik. Teraz niestety nie. Teraz my te odpady musimy sprzedać i za to jeszcze zapłacić. Ale zdecydowanie więcej dopłacamy do spalania RDF-u, czyli jeśli do spalania plastiku dopłacamy 40 czy 50 złotych, to do spalania RDF-u dopłacamy 570 złotych, czyli 10 razy więcej.

Zbieranie osobno papieru, szkła ,plastiku,  metalu oraz  oddzielanie odpadów biodegradowalnych pozwala uzyskać najbardziej pełnowartościowe surowce do ponownego przetworzenia.