Zdecydowana większość Polaków nie wyobraża sobie wigilijnej kolacji bez karpia. W ubiegłoroczne Święta Bożego Narodzenia danie z tej ryby zagościło na stole 63,7 procent Polaków (agencja IMAS International). W tym roku zapłacimy za karpia na pewno więcej niż w roku ubiegłym.
Ceny detaliczne oscylują na poziomie 18 złotych w gospodarstwach rybackich na terenie naszego województwa. Natomiast na targach i w marketach mogą być droższe. Jest to wzrost w porównaniu do zeszłego roku, ale wzrost tak jak cen wszystkiego, spowodowany inflacją. A przede wszystkim dla nas rybaków, wzrostem cen zbóż. I to bardzo wysokim, rzędu 30-40 procent. Zboże jest głównym składnikiem ceny karpia, bo dokarmiamy karpie zbożem. — mówi Paweł Wielgosz z Gospodarstwa Rybackiego Topornica w Lipsku koło Zamościa.
W marketach i na specjalnych stoiskach cena karpia waha sią od 30 złotych (głównie za płat ze skórą)do 45 złotych (cena filetu). Większość sieci sklepów spożywczych zrezygnowało całkowicie ze sprzedaży karpia żywego.
Przy zakupie karpia dobrze jest wiedzieć, jak rozpoznać czy ryba jest świeża.
Przede wszystkim skóra musi być z delikatną ilością śluzu, bo to naturalna cecha tej ryby. Musi być błyszcząca, nie może być blada. A jeżeli kupujemy rybę patroszoną to, to oko powinno być świecące, przeźroczyste, nie mętne. I mięso musi być elastyczne, czyli jak naciśniemy musi wrócić do tego kształtu, który miał wcześniej. — wyjaśnia Paweł Wielgosz, prezes Organizacji Producentów Polski Karp.