- Okres jesienno-zimowy to niebezpieczny czas dla osób, bezdomnych , starszych, samotnych i schorowanych ale też dla osób nietrzeźwych. Musimy jednak pamiętać, że w dużej mierze to od naszej reakcji zależy los potrzebujących pomocy. Wystarczy wykonać połączenie na numer 112 i powiadomić o miejscu przebywania osoby, której grozi wychłodzenie organizmu. Z każdym kolejnym dniem temperatury z pewnością będą notowały coraz niższe wartości. Zadbajmy o tych, którzy potrzebują naszej pomocy.Wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś zdrowie a nawet życie - mówi Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Wychłodzenie organizmu człowieka przebiega stopniowo. Przy łagodnych objawach takich jak dreszcze, zimnych dłoniach i stopach oraz temperaturze ciała 35 - 32 stopni Celsjusza - osoba przemarznięta może jeszcze sobie pomóc. Potem pojawia się senność, zdezorientowanie a temperatura ciała spada do 28 stopni- na tym etapie osoba przemarznięta nie może już sobie pomóc. Kiedy osoba wychłodzona nadal doświadcza niskich temperatur- traci już przytomność, nie reaguje na bodźce i nie rusza się a jej temperatura ciała ma od 28 do 24 stopni. Po tym pojawiają się krytyczne objawy- brak oddechu, nie ma oznak krążenia i dochodzi do zatrzymania akcji serca.
Zwracajmy uwagę na osoby które w porze nocnej siedzą na ławkach, klatkach schodowych czy przystankach autobusowych. Informujmy też służby jeśli wiemy, że ktoś przebywa w pustostanie czy w altance na ogródkach działkowych.
Zobacz też: Tak kiedyś wyglądał Konstantynów w Lublinie. Zobacz stare zdjęcia dzielnicy