odkrycie

Ten las obfituje w skarby! Niezwykłe zbiory trafiły do muzeum [ZDJĘCIA]

2024-01-16 13:48

Jak każde wielkie odkrycie, to również zdarzyło się przez przypadek. Pan Mateusz, spacerując po lesie, zauważył kilkanaście pokrytych rdzą przedmiotów. Dopiero później dowiedział się, że są na wagę złota dla Muzeum w Hrubieszowie. – Nowy Rok i nowy skarb – podsumowuje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Odkrycia dokonał pan Mateusz Filipowicz w pierwszych dniach 2024 r. w regionie hrubieszowskim, na terenie Lasów Państwowych.

Natrafił na zespół kilkunastu żelaznych zabytków. W pierwszej chwili, z uwagi na bardzo silną korozję pokrywającą metal, dodatkowo wymieszaną z piaskiem i błotem, trudno było w określić co to za przedmioty. Wszystko znajdowało się niemal w jednym miejscu, płytko w ściółce na obszarze zdegradowanym przez ciężki sprzęt leśny oraz częściowo przez działalność zwierząt. Takie właśnie okoliczności doprowadziły do odsłonięcia początkowo jednego przedmiotu na powierzchni i chwilę później kolejnych. Kilkanaście kilogramów bezkształtnego ubłoconego skorodowanego żelaza bezpiecznie zapakowano i zabrano z lasu z zamiarem oczyszczenia i określenia charakteru znaleziska – relacjonuje konserwator Dariusz Kopciowski.

Znalazcy dość szybko zorientowali się, że mają do czynienia z odkryciem archeologicznym. Po kilku godzinach od leśnej wycieczki przekazali skarby Muzeum im. ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie, gdzie dokonano wstępnej analizy i oceny przedmiotów. I tak okazało się, że stali się depozytariuszami:

  • 9 żelaznych grotów włóczni, o długości od 25,5 cm do 34,5 cm i szerokości liściowatego ostrza od 5 cm do 6,5 cm;
  • 2 żelaznych toporów bojowych - jeden o długości 23,5 cm i wysokości ostrza 7 cm oraz drugi nieco mniejszy o długości 19 cm i wysokości ostrza 5 cm;
  • 1 siekiery tulejowatej lub siekierociosła (dopiero konserwacja to wyjaśni), o długości 17 cm, szerokości 6 cm i wysokości ostrza 4 cm;
  • 3 przedmiotów bardzo trudne do określenia przy takim stanie zachowania (dopiero po konserwacji można to będzie wyjaśnić), być może jest tu: 1 żelazny imacz do tarczy (długość 21,5 cm i szerokość 6,5 cm) oraz 2 żelazne dłuta lub groty (długość 22 cm i 25,5 cm oraz szerokość po 4 cm).

Z jakiego powodu w jednym miejscu znalazło się tyle broni? Konserwator nie kryje, że to trudne pytanie.

– Ale dla archeologów kilka faktów pozwala na ostrożne wysnucie pewnych teorii. Po pierwsze mamy najpewniej do czynienia z bronią używaną przez barbarzyńskie plemiona w okresie istnienia Imperium Rzymskiego. Być może posługiwali się nią wojownicy należący do tzw. kultury przeworskiej (I w. p.n.e. – II/III w. n.e.), utożsamianej przez archeologów z plemieniem Wandalów, bądź ze społecznościami z kręgu kultur gockich (II/III w. n.e. – V w. n.e.). Warto zaznaczyć w tym miejscu, że wiele lat temu, podczas budowy Placówki Straży Granicznej w pobliskim Horodle, odkryto zniszczony grób wojownika kultury przeworskiej (uważany za najdalej na północ wysunięte stanowisko tej kultury). Liczba zabytków, ich charakter, sposób zdeponowania oraz stan ich zachowania, wyklucza możliwość istnienia w tym miejscu cmentarzyska czy pojedynczego pochówku. Podczas weryfikacji w terenie nie znaleziono żadnych kości ani fragmentów ceramiki, które powinny być w jamie grobowej. Wszystko wskazuje na to, że ktoś celowo skompletował te elementy, zapakował do jakiegoś worka lub innego pojemnika organicznego (po którym ślad się nie zachował) i następnie wrzucił do bagna. Teren ten dziś, tak jak i w przeszłości, z dużym prawdopodobieństwem był równie podmokły i trudno dostępny. Nie wykluczone, że ww. bagna w lasach, są pozostałością po większych zbiornikach wodnych czy rozlewiskach rzek – tłumaczy.

Hrubieszowskie muzeum cieszy się z nowych zbiorów, ale zanim wystawi je do oglądania, musi je odpowiednio zabezpieczyć i zakonserwować.

Ależ odkrycie! Przez wiele lat, podczas oprowadzania naszych gości, wspominaliśmy, że gdzieś na ziemi hrubieszowskiej musi być takie miejsce, w którym znajduje się broń używana przez Gotów. Przypomnijmy bowiem, że Goci nie wkładali do grobów przedmiotów z żelaza. Te włócznie, miecze, topory i inne wyposażenie militarne, gdzieś musi być i kwestią czasu jest trafienie na jedno z takich miejsc… Czy najnowsze odkrycie otwiera nowy rozdział w badaniach nad gockimi militariami w naszym regionie? Kto faktycznie postanowił wrzucić do rzeki, bagna ten zestaw? Wandalowie? Goci? Poczekajmy z ostateczną odpowiedzią, ale jest to bez wątpienia jedno z ciekawszych odkryć ostatnich lat. Dziś może jeszcze niezbyt atrakcyjne wizualnie, ale po usunięciu rdzy i konserwacji będzie dużo bardziej widowiskowo! – zapewnia.

Zobacz zdjęcia: Ten las obfituje w skarby! Niezwykłe zbiory trafiły do muzeum

Aktorzy, którzy do złudzenia przypominali morderców. Te role to majstersztyk! | To Się Kręci #29