- Na tym poligonie chronimy naszych szkolących się przed łukiem i przed porażeniem. Specjalnie dla nas, dzięki naszym inżynierom zostały zbudowane transformatory, które pełnią tę funkcję. Mamy odpowiednie stoły symulacyjne , końcowy egzamin kończy się pod pełnym napięciem . Po tych ćwiczeniach załączamy linie piętnastkową i w razie pomyłki kursanta system jest tak ustawiony, że prąd nie porazi i nie wystąpi łuk, który jest bardzo niebezpieczny . Tego rozwiązania nikt w Polsce i podejrzewam, że w Europie nie ma- informuje informuje Dyrektor Generalny PGE Dystrybucja Oddział Zamość- Andrzej Olborski.
Przypadki porażeń nie zdarzyły się w zamojskim oddziale od dłuższego czasu.
- Ludzkie błędy się zdarzają , w moim oddziale wypadków typowo energetycznych nie było nas od 6- 8 lat. To jest wynik szkoleń. Jeśli się jakieś gdzieś zdarzają to często na niskim lub średnim napięciu. Przyczyną są ptaki, które robią sobie gniazda w naszych skrzynkach . Zdarzyło się tak że elektromonterzy pojechali i pojawił się łuk w momencie kiedy pracownicy otwierali skrzynkę by ją wyłączyć. Na szczęście mieli na sobie odpowiednie zabezpieczenia- ubrania odporne na porażenia , odpowiednie żele i ta ochrona BHP zadziałała, ale ogień poszedł. Łuk jest bardzo niebezpieczny bo to jest temperatura prawie 2 tysięcy stopni . Praca energetyka jest praca bardzo odpowiedzialna ale i niebezpieczna. Tutaj nie ma prawa pomyłki- dodaje- Andrzej Olborski.
Na nowoczesnym obiekcie energetycy mają możliwość nauczenia się prowadzenia prac serwisowych linii napowietrznych 15 kv bez wyłączania prądu . Szkolenia mają służyć również zapewnieniu bezpieczeństwa pracownikom podczas prac w tym uchronić energetyków przed wystąpieniem lub skutkami łuku elektrycznego.