- Po dojeździe zastępów z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Zamościu stwierdzono, że w jednym z pomieszczeń drewnianego domu, ogrzewanego piecykiem typu „koza” palą się nagromadzone materiały palne i występuje bardzo duże zadymienie. Brak osób poszkodowanych. Właścicielka przed przyjazdem strażaków podjęła skuteczną próbę gaszenia palących się materiałów, przy użyciu wiadra z wodą. Działania strażaków polegały na wyrzuceniu na zewnątrz tlących się materiałów i ich dogaszenie. Z informacji jaką uzyskano od właścicielki wynikło, że w domu przebywa kotka z kociętami. Po przewietrzeniu dokonano przeszukania pomieszczeń, w wyniku czego strażacy odnaleźli zagrożone zwierzęta, z których dwa ewakuowano na zewnątrz. Podanie 100% tlenu z wykorzystaniem maski twarzowej pozwoliło uratować jedno z kociąt. Niestety nie udało się uratować pozostałych zwierząt. Pojawienie się pożaru w porze nocnej, w czasie pobytu osób, mogło doprowadzić do tragedii. Przypuszczamy, że prawdopodobna przyczyną tego zdarzenia, była nieprawidłowa eksploatacja pieca na paliwo stałe. Spaleniu uległy ubrania i makulatura, uszkodzeniu uległy okna. - informuje rzecznik zamojskich strażaków- Andrzej Szozda.
Działania zamojskich strażaków trwały ponad 1 godzinę. Wzięło w nich udział udział 2 zastępy PSP z JRG Zamość oraz OSP w Białowoli.